W ostatnich dekadach w Polsce rodziny wielodzietne nieodmiennie stanowią jedną z kategorii najbardziej zagrożonych ubóstwem, zwłaszcza ubóstwem skrajnym. W ich przypadku długotrwała i głęboka bieda rodzi szczególne zagrożenia związane z petryfikacją i transmisją upośledzenia społecznego na kolejne pokolenia. Niebezpieczeństwo to wzmacnia fakt, iż ubóstwo jako zjawisko wielowymiarowe nie ogranicza się do deprywa-cji o charakterze ekonomicznym. Wespół z materialnym niedostatkiem występują bowiem deficyty kulturowe - nierzadko domykające procesy społecznej ekskluzji. Wykluczenie przejawia się w niepełnym uczestnictwie w życiu społeczno-politycznym, w ograniczonym dostępie do wielu instytucji i usług społecznych, do rynku pracy, rynku konsumpcji, instytucji kultury czy ochrony zdrowia. W odniesieniu do dzieci wychowywanych w rodzinach ubogich szczególne znaczenie mają bariery w zakresie realizacji potrzeb edukacyjnych, które w sytuacji doświadczania głębokiej biedy zazwyczaj nie stanowią priorytetu i są spychane na plan dalszy. Nierzadko jest to konsekwencją nie tylko obiektywnie złej sytuacji materialnej, ale i sposobu percypowania wykształcenia i edukacji - nie w kategoriach wartości autotelicznych czy nawet zdefiniowanych instrumentalnie mechanizmów odpowiedzialnych za włączenie i awans społeczny, lecz wyłącznie z perspektywy szkolnych wydatków, które są uznawane za niekonieczne czy wręcz zbędne. Tymczasem to właśnie kompetencje szkolne i kwalifikacje zawodowe jednostki w sposób istotny mogą wpływać na jakość i warunki egzystencji oraz warunkować szanse życiowe. Wraz z nie-instrumentalnym habitusem, czyli systemem uwewnętrznionych postaw, nawyków i dyspozycji wpajanych jednostce w procesach socjalizacji pierwotnej, składają się one na kapitał kulturowy (Bourdieu, Passeron 1990), współdecydujący o ulokowaniu jednostek w strukturze społecznej.
展开▼