Wystarczy wyjść na ulicę i chwilę poobserwować, żeby dojść do wniosku, że rodacy przestali bać się koronawirusa. Miernikiem jest oczywiście stosowanie maseczek (ochron zakrywających usta i nos). O wiele częściej niż dwa, trzy tygodnie temu spotyka się osoby w ogóle bez masek. Część je nosi, ale na szyi, bo przeszkadzają w rozmowie przez telefon (najczęściej), ewentualnie w paleniu papierosa czy jedzeniu. Powszechną wręcz normą stało się zakrywania maseczką tylko ust, a nosa już nie, bo utrudnia oddychanie, bo okulary parują itd. Gdy piszę te słowa, rząd przymierza się do zniesienia obowiązku noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Jednak zniesienie tego obowiązku nie będzie oznaczało końca pandemii. Przyjdzie nam przez dłuższy czas żyć z koronawirusem.I ze zmianami, które wymusił w naszych firmach. Służba bhp przerobiła już masowo nowe procedury dotyczące higieny i dezynfekcji, mierzenia temperatury pracownikom, szkolenia i kierowania na badania lekarskie, a nawet aktualizacji oceny ryzyka. Od początku pandemii zarówno na łamach ATESTU, jak i naszej stronie internetowej oraz na Facebooku piszemy o zmianach prawa, kłopotach z dostępnością śoi, dobrych praktykach stosowanych w zakładach w Polsce i na świecie, zaleceniach instytucji polskich i europejskich dotyczących bhp w czasach koronawirusa.
展开▼